Czerwień rubinu - Kerstin Gier
[frag. lubimy czytać]
Romantyczna, inteligentna i zabawna historia autorstwa niezrównanej
Kerstin Gier. Szesnastoletnia Gwen odkrywa, że jest posiadaczką genu
podróży w czasie, przez co niespodziewanie przemieszcza się o sto lat
wstecz. Okazuje się, że nie jest wyjątkiem – istnieje całe tajne bractwo
kontrolujące te podróże. Gwen szybko odkrywa, że jednym z jego członków
jest bardzo przystojny dziewiętnastolatek Gideon. Ale zakochiwanie się
nie jest takie proste, gdy się skacze tam i z powrotem w czasie i gdy
trzeba wypełnić niebezpieczną misję w XVIII wieku...
W książce "Czerwień rubinu" poznajemy dwa rody, które posiadają od wieków dar podróżowania w
czasie. W posiadanie tego daru wchodzi na przestrzeni wieków, tylko dwanaście osób. Jedną z tych osób jest szesnastoletnia Gwendolyn. Niestety nie była ona przygotowana do roli podróżniczki jak jej kuzynka Charlotta (która miała niby posiadać ten dar). Nasza bohaterka zostaje rzucona na głęboką wodę z dani na dzień. Musi nadrobić szybko straty: poznaję sztukę przenoszenia się w czasie na dane epoki, komu może ufać, a komu nie, poznaje także swoich przodków. Na jej szczęście nie jest w tym do końca sama, ponieważ w pierwszej podróży pomaga jej chłopak o imieniu Gideon, który ją irytuje a za razem pociąga. Ich pierwszym zadaniem jest zapoznanie Gwendolyn z hrabią. Po tym spotkaniu zaczynają się kłopoty oraz niedomówienia. I to nie małe...
Książka jest sama w sobie wciągająca, ale cały czas czuję niedosyt... Podoba mi się w niej skakanie na przestrzeni lat, połączenie wątków dwóch rodzin i ta ciągła ciekawość co tak bardzo chcą zrobić pewne dwie osoby. Ale niestety - ciągle jest mi czegoś mało, czegoś brak... Postacie są opisane minimalistycznie i chyba tego właśnie brakuje książce. Pomimo tego małego braku smaczku to jest to miła książka na oderwanie się od rzeczywistości i można przeczytać ją w ekspresowym tempie. A ta okładka... Każda sroka okładkowa powinna ją mieć :)
Tytuł: Czerwień rubinu
Wydawnictwo: Media Rodzina
Rok: 24 maja 2017
Tom: 1
Liczba stron: 344
Polecam: 8/10
Wciąż w moim TBRze od jakichś 5 lat... Ech. Tyle książek tak mało czasu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Avenity z bloga Myśli zapisane
Bardzo miło wspominam "Czerwień rubinu", świetna i zabawna historia. Piękne zdjęcie. *.*
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie. :)
niezapomniany-czas-czyli-o-ksiazkach.blogspot.com
Lubię książki w których występuje przeskok w czasie :)
OdpowiedzUsuń