poniedziałek, 12 listopada 2018

Korona przeznaczenia - Monika Magoska - Suchar, Sylwia Dubielecka

 Korona przeznaczenia


Znacie to uczucie kiedy przeczytacie pierwszą część danej książki i musicie przeczytać jak najszybciej drugą część, a potem okazuje się, że trzeba czekać na nią około pół roku, rok? Tak, to jest właśnie ten ból i ja się z nim zmierzyłam. I wytrwałam, ale do rzeczy...

Korona przeznaczenia jest to kolejna księga ( po gabarycie mogę ją tak mianować), a dokładnie dalszy ciąg poczynań Severo i Ariadny. Nasz najwspanialszy bohater, aby uratować swoją przeznaczoną, wybiera się do Krainy Białej Damy, by odbić ją z z rąk zjawy. Przebiegła starucha zgadza się, jednak pod pewnym warunkiem: osiem milionów dusz, za jedną jedyną. Jest tutaj spory haczyk, musi zabijać jak najczęściej i jak najwięcej, wtedy zdrowie dziewczyny będzie bezpieczne.
Przeznaczenie drwi z nich nieustannie. Ażeby byli szczęśliwi, uciekają na mroźną północ, gdzie czeka na nich wiele niebezpieczeństw, ale też przeciwności ze strony najbliższych. Zdradzę też sekret, że namieszają w tej części osoby z "Klątwy przeznaczenia". Manipulacja manipulacją popychana. Ale czy Severo i Ariadna dadzą sobie radę z przeciwnościami losu i czy były cesarz sięgnie po to co jego? Wszystkiego dowiecie się z książki :)

Cóż ja mogę rzec? Autorki złamały mi serce, ale to na samym końcu.
Zacznijmy od głównych bohaterów: Severo, ah ten Severo. Podoba mi się zmiana bohatera. Cieszy mnie bardzo, że zaprzestał być ogierem! Czuły, kochający i troskliwy dla tej jedynej. Z drugiej strony dalej waleczny, mroczny i w końcu walczy o to co jego. Można powiedzieć, że jest idealny lecz do ideału mu daleko (alę nie będę spojlerować).
Ariadna jest kobieca, wrażliwa, pomocna. Jedynie co się w niej nie zmieniło to naiwność.
Sumując. Między parą zabrało mi prawdomówności i zaufania. Były takie momenty, kiedy myślałam "Boże, powiedział/a byś prosto z mostu i byłoby po problemie", ale czym jest książka bez tajemnic i zszarganych nerwów?

Fabuła (krótko): podoba mi się stworzenie wielu akcji, wielu krótkich opisów otoczenia. Dzięki temu czytelnik się nie nudzi. Dodatkowe dialogi oraz nowe postacie fikcyjne wpływają dobrze na lekturę, powodując że coś się dzieje.

A co do złamanego serca... Drogie Autorki... Tak się nie robi. Nie można powiedzieć, że to ostatnia część po czym zostawić W TAKI SPOSÓB OTWARTE ZAKOŃCZENIE! I co czytelnicy mają z tym fantem zrobić? Dopisać sobie ciąg dalszy zakończenia?
W sumie nie byłoby to takie głupie ;)

Tytuł: Korona przeznaczenia 
Wydawnictwo: Wydawnictwo Niezwykłe
Wydane: październik 2018  
Ilość stron: 777
Tom: - 
Ocena: 10
Można kupić: u Autorek z podpisem :)



2 komentarze:

  1. Ciekawi mnie otwarte zakończenie powieści. Może kiedyś przeczytam... Aczkolwiek teraz nie czuję takiej potrzeby. Na piłce czeka wiele książek do przeczytania :)

    Pozdrawiam,
    Ksiazkowa-przystan.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Hmm, ciekawi mnie zdanie "zaprzestał być ogierem! Czuły, kochający i troskliwy dla tej jedynej", mając na uwadze fakt, że główna bohaterka przez większość książki narzeka, że Severo wymusza na niej seks, najczęściej sprawia ból, nie dba o jej satysfakcję i unika wszelkiego kontaktu poza pospieszną kopulacją. Ten sam Severo, który w tej części hurtowo morduje kilkuletnich chłopców, stare bezbronne żebraczki, chorych oczekujących na magiczne leczenie, ludzi napadnietych na trakcie przez oprychow (tak, tak, morduje zarówno tych, których uwaza za rzezimieszkow, jak i ich ofiary!), uchodźców z terenów ogarniętych wojną, biedotę, gejów i kobiety zmuszane do prostytucji. Taki to z niego bohater! Ta książka jest zła, ta książka jest bardzo zła.

    OdpowiedzUsuń