wtorek, 5 grudnia 2017

Elle Kennedy - Podbój

 Elle Kennedy - Podbój
[fragment lubimy czytać]
On wie, co to podbój, zarówno na, jak i poza lodowiskiem. On wie, jak celnie strzelać….

Allie Hayes przechodzi kryzys. Zakończenie studiów zbliża się wielkimi krokami, a ona wciąż stoi przed dylematem, którą ścieżkę kariery wybrać. Na domiar złego leczy złamane serce po rozstaniu z wieloletnim chłopakiem. Dziki seks bez zobowiązań, by zapomnieć, nie jest lekarstwem na jej problemy, ale nie sposób oprzeć się Deanowi Di Laurentisowi, przystojniakowi z drużyny hokejowej. Tylko ten jeden raz, bo mimo że przyszłość rysuje się niewyraźnie, to jasne jak słońce, że nie ma w niej miejsca dla króla jednorazowych numerków. 

W powieści Elle Kennedy poznajemy Allie oraz Dean'a.
Allie Hayes dopiero co rozstaje się ze swoim długoletnim chłopakiem. Ten jednak nie daje za wygraną i bombarduje dziewczynę smsami oraz postanawia do niej przyjść. Ta jednak jest zawzięta w swoim przekonaniu, że ten związek nie ma już sensu i czas ruszyć dalej bez niego. Aby uniknąć spotkania z Seanem, Allie prosi swoją przyjaciółkę Hannah, aby pomogła tej wybrnąć z sytuacji. Dziewczyna postanawia wysłać Hayes do domu jej chłopaka, aby tam na spokojnie mogła ukryć się przed Samem. Niestety, dziewczyna puka do drzwi w bardzo złym momencie, ponieważ lokator Dean postanowił urządzić sobie trójkącik. Ta jednak niezgorszona postanawia rozsiąść się w salonie i zatapiać swoje smutki w nudnym serialu. Przekonany chłopak postanawia dotrzymać jej towarzystwa, jednak brak seksu oraz żenujący film doprowadza go do szału. Wyciąga alkohol i  razem z Allie postanawiają urozmaicić sobie wieczór. Jednak budząc się rano, nie spodziewali się, że wieczór skończy się w jednym łóżku. Ale czy na pewno? Przecież Dean jest chodzącym seksem i mega kobieciarzem, a mała Hayes jest jego przeciwieństwem - niby ;)

Jak zwykle. Książki Elle Kennedy są dla mnie doskonałą odskocznią. Powieść jest lekka, zabawna i posiada typową fabułę amerykańskich szkół. Jest to dobra powieść na dosłownie jeden dzień bo czyta się ją ekspresowo. Skupmy się teraz na bohaterkach. Allie na początku książki jest lekko irytujaca, ale przyznajmy się, jeżeli byliśmy w takim sytuacji to wiadomo jest, że zachowujemy się identycznie. Spędzone kilka lat razem zawsze będzie stanowiło dla nas "A może jednak wrócić? Albo nie..to zły pomysł... Ale..." i tak w koło Macieja. To samo jest z bohaterką. Zaś nasz bożyszcz Dean jest pewnym siebie cwaniakiem, który wie, że może mieć każdą BO MOŻE. Dzięki niemu i tej upojnej nocy książka nabiera rozpędu i zabawy. Do tego dochodzą ich zabawne i ciekawe perwersje i sytuacje z nimi związane... Śmiech, śmiech i jeszcze raz śmiech. Wiem, że ta książka nie jest górnolotna. ale mogę ją polecić dla relaksu :)


Tytuł: Podbój
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Rok: 13 luty 2017
Tom: III
Liczba stron:448
Polecam: 8,5/10

2 komentarze:

  1. Przydałaby mi się teraz taka książka po trudnej lekturze jaką mam za sobą :)
    Pozdrawiam :)
    http://czytanie-i-inne-przygody.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam książki Elle Kennedy, całą ta serię :D Jednak "Podbój" to dla mnie najsłabsza część :/

    Zabookowany świat Pauli

    OdpowiedzUsuń